Polowanie na Zorzę
Zobaczenie zorzy polarnej to marzenie wielu osób. Zorza jest dla mnie czymś magicznym i niepowtarzalnym, zachwyca mnie za każdym razem. Czy faktycznie tak ciężko ją dostrzec? Otóż nauczyłam się, że nie ma reguły. Na pewno przy sprzyjających warunkach jest większa szansa, ale zorza potrafi też zaskoczyć i pokazać się na niebie wtedy, kiedy zupełnie się tego nie spodziewamy.
Na Islandię przeprowadziliśmy się w sierpniu, a pierwszą zorzę udało nam się zobaczyć dopiero pod koniec grudnia. Być może wynikało to z tego, że miejsce w którym poprzednio mieszkaliśmy nie było zbyt dogodnym do podziwiania tego zjawiska (ze względu na położenie). W obecnym domu mogę ją oglądać przez okno w sypialni . Oczywiście lepiej wyjść na ogród, albo pojechać w miejsce z mniejszym natężeniem sztucznego światła, gdzie zorza będzie bardziej spektakularna.
To kiedy ta zorza się pojawia?
Na pewno nie zobaczycie jej latem - to pewnik. Środek zimy to najlepszy moment, ale tak jak pisałam wcześniej, nie ma reguły. W tym roku widziałam najpiękniejszą i największą zorzę w kolorach zieleni i czerwieni (czerwień zobaczyłam tylko ten jedyny raz). Zorza tańczyła na niebie pod koniec września. Tak, dokładnie - ona "tańczy". Faluje z gracją, zmienia kształt , pojawia się i znika. Możemy więc przyjąć, że duże szanse na zobaczenie tego spektaklu świateł macie między październikiem, a marcem. Konieczny warunek to bezchmurne niebo. Przy zachmurzeniu z zorzy nici. Na pewno sprzyjającym elementem będzie temperatura minusowa, ale wcale nie jest ona wymagana. Niektórzy polując na zorzę sugerują się stronami na których jest podana aktywność zorzy. I znów powtórzę - nie ma reguły. Możemy ujrzeć to przepiękne zjawisko przy minimalnej aktywności, jak i nie zobaczyć go wcale przy dość wysokiej. Należy też unikać silnych źródeł światła, dlatego jeśli jesteście w stolicy radziłabym wyjechać na obrzeża i tam zapolować na zorzę.
Często turyści zastanawiają się, czy będąc na Islandii przez tydzień uda się im zobaczyć zorzę. To tak, jakby będąc w Polsce zadać sobie pytanie, czy w tym tygodniu będzie na niebie tęcza. Może tak, może nie. Na pocieszenie mogę napisać, że często odwiedzają mnie znajomi i rodzina. W trakcie 5 takich wizyt (7-10 dniowych) na przełomie października i marca tylko jednej grupie przyjaciół nie udało się wcale zobaczyć zorzy. Pozostali mieli więcej szczęścia i widzieli ją w pięknej odsłonie, innym pokazywała się nieśmiało i delikatnie jako zielona smuga na niebie.
Na pewno Wasze szanse są spore i zdecydowanie zachęcam do nie poddawania się i polowania na zorzę w trakcie pobytu na wyspie.
Inne ciekawe blogi
Gorące źródła - Hrunalaug
Z czego słynie Islandia? Zorza polarna, wulkany, lodowce, gejzery i oczywiście gorące źródła! Hruni, a właściwie Hrunalaug to gorące źródło w malowniczym otoczeniu, znajdujące się w w pobliżu miejscowCzytaj więcejO tym kiedy słońce prawie nie zachodzi
Mieszkanie na Północy ma wiele przywilejów. Poza otaczającymi krajobrazami, względnym spokojem, mniej zabieganą rzeczywistością, lato na Islandii przynosi ze sobą niezwykłe kolory, długi dzień orazCzytaj więcejPolowanie (na zorzę polarną) czas zacząć!
Oficjalnie sezon "zorzowy" można uznać za rozpoczęty! Pierwsze spektakle na islandzkim niebie mamy już za sobą, ale to co najlepsze jest jeszcze bez wątpienia przed nami. Chciałbym możliwie prosto prCzytaj więcej
Pobierz największą platformę turystyczną na Islandii na telefon i zarządzaj wszystkimi elementami swojej podróży w jednym miejscu
Zeskanuj ten kod QR za pomocą aparatu w telefonie i naciśnij wyświetlony link, aby uzyskać dostęp do największej platformy turystycznej na Islandii. Wprowadź swój numer telefonu lub adres e-mail, aby otrzymać wiadomość SMS lub e-mail z linkiem do pobrania.