JAZDA KONNA, SPELEOLOGIA I GRUTA LEIDARENDI
Podróż na grzbiecie islandzkiego konia i wizyta w tajemniczej grucie Leidarendi- w wulkanicznej lawie.
Więcej informacji o wycieczce znajdziesz pod linkiem:
W piątek pogoda była sprzyjająca, dość ciełpo i bez wiatru. Udałam się do biura Arctic Adventure, gdzie o godzinie 09:00 przyszedł po mnie przewodnik. Razem z innymi udaliśmy się w kierunku Kardáselu, czterdzieści minut za Reykjavikiem, gdzie znajdowała się stadnina koni Ishestar.
Po przyjeździe poczęstowali nas kawą i zaprosili na film, który wyjaśniał jak należy zachowywać się przy koniach. Był dość zabawny i bardzo pożyteczny.
Podzieliliśmy się na dwie grupy: na osoby doświadczone w jeździe konnej i na początkujących. W ten sposób było łatwiej przydzielić każdemu odpowiedniego konia. Konie są bardzo delikatne i każdy z nich ma własny charakter. Dla uczących się jazdy koń powinien być spokojny i cierpliwy. Ja dostałam Pana Gangstera. Był uroczy.
Wszystkie nasze przewodniczki okazały się bardzo miłe. Ich zadaniem było pomóc każdemu w dosiadaniu i uregulowaniu strzemion.
W czasie spaceru szliśmy jeden za drugim, utrzymując jak najmniejszą odległość. Konie lubią być w towarzystwie swoich kumpli i jak widzą, że ten z przodu oddala się zaczynają biec jak opętane aby się ponownie dołączyć. Pamiętajmy, że koń jest zwierzęciem standym i nie lubi samotności. I jeżeli nie jesteś doświadczonym jeźdźcą i na początku nie radzisz sobie z „prowadzeniem konia", to bądź pewny, że to wtedy on ciebie „poprowadzi”.
Spacer był niesamowity. Jechaliśmy powoli, jeden za drugim, rozkoszując się paisażami, górami i wulkanami pokrytymi śniegiem. Jest pełno drzew! To obszar lasu sosnowego i na prawdę jest urodziwie.
Uwielbiam konie, są piękne i bardzo inteligętne. Podziwiam ich cierpliwość i piękno.
Pod koniec otrzymujesz DYPLOM z okazji pomyślnego ukończenia jazdy. Wydaję mi się, że jak niechcąco spadniesz to go nie dostaniesz :).
Jeżeli wybierasz się na wycieczkę do grut wulkanicznych, będziesz miał około półtora godziny przerwy. W barze Ihestara możesz podłączyć się na internet, napić się kawy i poczytać czasopisma na temat hodowli islandzkich koni. Dla tych, którzy zapomnieli zabrać ze sobą piknikowej kanapki w barze serwują obiad w formie stołu szwedzkiego. Za 1590 ISK (10 Euro) skosztujecie typowo islandzkiego jedzenia. Posiłek składa się z dwóch dań i deseru.
Ja jadłam zupę jarzynową, kotlety jagnięcie z młodymi ziemniakami i przeróżnymi sałatkami. Na deser była szarlotka z bitą śmietaną. Wszystkiego mnóstwo i bardzo smaczne.
Około 13:30 odebrał nas przewodnik i pojechaliśmy do grut. Po chwili zatrzymaliśmy się na pustkowiu pokrytym śniegiem. Þóri, nasz przewodnik, wręczył nam wszystkim pomarańczowy hełm i latarkę na głowę. Sam wybrał się z dużą łopatą (...?). Po dziesięciu minutach dotarliśmy do celu i Þóri zaczął kopać dziurę w śniegu.
Jeden za drugim wślizgnęliśmy się do tajemniczej jamy gruty. Wszyscy po kolei poupadaliśmy niezdarnie na lodzie pokrywającym kamienie. Było to dość zabawne i każdy niechcąco chichrał się z drugiego. W ten sposób atmosfera między nieznanymi do tej pory sobie ludźmi rozluźniła się i wszyscy zrobili się „wycieczkowymi kumplami”. To miało na nas tak zwany „ice-breaking” efekt.
Ponad dwa tysiące lat temu, po erupcji wulkanu, spływająca rzeką lawa utworzyła grutę w postaci tunelu. Stalaktyty, stalagmity i przeróżne formy magmy na podobieństwo potworów z kosmosu.
Dla niektórych reżyserów filmów te gruty były inspiracją do pisania scenariuszy.
Powinieneś być w dobrej kondycji. Wycieczka nie jest bardzo trudna, ale są momenty, gdzie tunel jest bardzo niski i trzeba przedzierać się na czworaka. Nie zalecam spaceru dla klaustrofobików!
Zatrzymaliśmy się w Chill out Þóriego. Usiedliśmy na kamieniach i zgasiliśmy wszystkie światła. Coś niesamowitego! Nigdy w życiu nie doświadczyłam podobnej ciemności, nie widziałam mojej własnej ręki na milimetr. Jedna z uczestniczek wykrzyknęła: „Tutaj mogłabym zasnąć z otwartymi oczami”.
Automatycznie wszystkie zmysły zaczynają się wyostrzać: słuch, węch i dotyk. Słyszysz i czujesz bardzo intensywnie. Przez pewien moment bombardują cię tysiące myśli.
Siedząc w tej głębokiej ciemności Þóri opowiedział nam piękną historię o niewidzialnych ludziach, legendarnych mieszkańcach Islandii.
Muszę przyznać, że czujesz się trochę niepewnie, zwłaszcza jak zaczynasz sobie wyobrażać tych niewidzialnych ludzi, siedzących zaraz koło ciebie, albo Golluma z „Władcy pierścieni”.
Po półtoragodzinnej wędrówce, po wielu „ćwiczeniach” i wyjaśnieniach naszego przewodnika wyszliśmy z gruty. Wszyscy byli bardzo szcześliwi i zachwyceni.
Uwaga: nie ma DYPLOMU (hahahaha...).
W Islandji prawie zawsze odwiozą Cię spowrotem do twojego hotelu.
(I pamiętaj! Ubierz się ciepło i wygodnie. Nie jedź w dżinsach albo w trampkach!).
Otros blogs interesantes
Chasing Waterfalls in Iceland
Iceland is spectacular in so many ways and Icelandic nature is quite unique with its vast landscape, volcanic activity, geothermal areas, glacier lagoons and sceneries, black sand beaches and spectLeer másSænautasel Turf House in the Highland of Iceland
In my search for turf houses around Iceland, I visited Sænautasel, which is a rebuilt turf house on Jökuldalsheiði heath in the highland of Iceland. It is, in my opinion, an extremely cute turf hoLeer másThe Dynamic Plant Lupine
People have been asking me where to find lupines in Iceland. If you like them you should be able to find them easily in Iceland in summer. They are in bloom and visible almost wherever you drive aroLeer más
Descarga la mayor plataforma de viajes a Islandia en tu móvil para gestionar tu viaje al completo desde un solo sitio
Escanea este código QR con la cámara de tu móvil y pulsa en el enlace que aparece para añadir la mayor plataforma de viajes a Islandia a tu bolsillo. Indica tu número de teléfono o dirección de correo electrónico para recibir un SMS o correo electrónico con el enlace de descarga.