
Monkeys zyskało renomę dzięki wyjątkowemu menu fusion i przyjemnej atmosferze.
Po wielu przekładanych wizytach, mojej grupie współpracowników w końcu udało się wygospodarować wieczór na długo wyczekiwane spotkanie. Biorąc pod uwagę, że tego rodzaju wydarzenia zdarzają się tak rzadko, jak przelatująca kometa, chcieliśmy wybrać coś modnego, a jednocześnie na tyle swobodnego, by móc rozerwać się w przyjemnej atmosferze. Monkeys było oczywistym wyborem.
Dlaczego warto zaufać naszym treściom
Guide to Iceland to najbardziej zaufana platforma podróżnicza na Islandii, pomagająca milionom turystów każdego roku. Wszystkie nasze treści są pisane i recenzowane przez lokalnych ekspertów, którzy doskonale znają Islandię. Możesz polegać na nas, otrzymując dokładne, aktualne i wiarygodne porady podróżnicze.
Drinki i wystrój
Znajdujący się tuż przy głównej ulicy o nazwie Laugavegur, Monkeys zyskał popularność dzięki wyjątkowemu menu fusion i rozrywkowej atmosferze. Lokal ten położony jest w doskonałej lokalizacji umożliwiającej rozpoczęcie każdej przygody w centrum Reykjaviku, a my z oczywistych względów planowaliśmy szaloną noc.
Czując się lekko podchmieleni po wcześniejszych drinkach, weszliśmy do Monkeys i zostaliśmy natychmiast powitani przez przyjaznego kelnera, który poprowadził nas do naszego stolika. Gdy przeszliśmy przez restaurację, wnętrze momentalnie wprawiło nas w dobry nastrój.

W restauracji znajduje się wiele małp, jeśli masz ochotę na odrobinę safari.
Zieleń zdobi sufity i ściany, w połączeniu z kwiecistymi meblami w stylu lat 70-tych, które w jakiś sposób wydają się nowoczesne i nie są przestarzałe. Wokół roztacza się klimatyczna dżungla, która kryje w sobie wiele niespodzianek.
Wybraliśmy menu degustacyjne obejmujące także różne rodzaje wina, które składało się z pięciu dań i pięciu kieliszków wina. Z perspektywy czasu, wypite przez nas drinki nie były konieczne, ale przecież człowiek nieustannie się uczy.
Przystawka pojawiła się, gdy tylko usiedliśmy — tatar z tuńczyka podany z chrupiącymi chipsami z plantana na początek.
Jeden z członków naszej grupy nie spożywa surowego jedzenia i z łatwością mógł zastąpić tuńczyka guacamole, a także innymi zamiennikami w kolejnych daniach.

Chrupiące pierożki gyoza na zdjęciu z moją najnowszą miłością, tiradito.
Uczta dla zmysłów... zwłaszcza kubków smakowych!
Następnie zaczęły pojawiać się dania.
Na stół trafiły pysznie chrupiące pierożki gyoza z kurczakiem smażone w głębokim tłuszczu, a także tiradito z łososiem — peruwiańska wersja sashimi, o której nigdy wcześniej nie słyszałem, ale okazała się moim ulubionym daniem tego wieczoru.

Na pierwszym planie znajduje się ceviche z tuńczyka i łososia.
Reszta z nas wykorzystała okazję, by spróbować guacamole i innych zamienników.
Następnie podano nam ceviche ze świeżego tuńczyka oraz pikantne ceviche z tuńczyka.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że regularnie pojawiał się kelner, który uzupełniał każde danie idealnym winem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że pamiętam nazwę któregoś z win, ale zestaw był zróżnicowany i obejmował (jak sądzę) czerwone, białe, musujące, różowe i porto.

Skál!
Żadne inspirowane Japonią menu degustacyjne nie jest kompletne bez sushi i oczywiście smażone w głębokim tłuszczu surf-and-turf maki dotarły do naszego stolika wraz z krewetkami tygrysimi w tempurze. Były przepyszne!
Ostatnie danie przed deserem stanowił dorsz w słodkim miso i jagnięcina w towarzystwie grillowanych brokułów i frytek. Standardy dla dorsza i jagnięciny są dość wysokie na Islandii, a te dania przebiły wszystko.
Możesz zauważyć nasz mały dodatek do parowania win na poniższym zdjęciu: shoty tequili. Wspominam o tym, ponieważ od tego momentu moja pamięć o wieczorze staje się nieco zamglona.

Tequila — niezawodna brama do zapomnienia.
Wszyscy na pokład koktajlowego pociągu!
Punktem kulminacyjnym wieczoru był talerz deserów — menu składające się z fachowo przygotowanych słodkich przysmaków, które pojawiły się na wielopoziomowym stojaku w otoczeniu suchego lodu.
Był tam sernik, różne lody i mus czekoladowy ociekający karmelem, a wszystkie te słodkości można było nakładać na smakową kruszonkę. Stanowiło to wyjątkowe zwieńczenie naszej kolacji, które nawet pomimo mglistych wspomnień było dla nas wyjątkową i niepowtarzalną chwilą.
Wystarczy powiedzieć, że byliśmy zachwyceni naszym posiłkiem, ale nasza noc dopiero się zaczynała i chcieliśmy wypić kilka drinków. Nie musieliśmy iść daleko.

Cocktail Bar znajduje się tuż obok Monkeys.
Kokteilbarinn znajduje się w miejscu sąsiadującym z Monkeys. Jak zapewne już niektórzy zdążyli się domyślić, serwowane są tam drinki.
Nie pamiętam, co piliśmy, ale pamiętam, jak jakiś alchemik za barem warzył egzotyczną miksturę, którą następnie rozlewał z zawrotnej wysokości. Pamiętam też, że cokolwiek to było, smakowało dobrze.

Nasze drinki piliśmy w strefie siedzącej w wagoniku kolejki.
Przynieśliśmy nasze drinki do najfajniejszych miejsc w lokalu, które można znaleźć w pomieszczeniu przypominającym wagon kolejowy. To, co wydarzyło się później, wykracza poza zakres tej recenzji i sferę mojej pamięci.
Kiedy kilka dni później stawiliśmy się w pracy, zgodnie uznaliśmy, że noc okazała się wielkim sukcesem. Cała ekipa nie może się doczekać następnej wizyty!
Wnioski: nasza kolacja w Monkeys była fantastyczna, dzięki ekstrawaganckiemu menu, a także zabawnej atmosferze, która została wzmocniona przez tematyczny wystrój. Jedzenie jest nieco droższe, ale naprawdę warte swojej ceny.








